Happening
Happening
W rosnącej u nas popularności happeningów można doszukiwać się dowodu, że kapitalizm, demokracja i wolny rynek przydają Polakom zmysłu humoru RYSZARD BAŃKOWICZ
ILUSTRACJA ANDRZEJ JACYSZYN
W marcową sobotę p. Romecki, koszaliński radny, z łatwością wygrał pojedynek bokserski na placu przed ratuszem, bo jego przeciwnik, prezydent miasta, nie stanął do walki między linami zaimprowizowanego ringu. Kiedy sędzia, wielokrotny mistrz bokserski, ogłosił walkower, radny Romecki mógł zdjąć nadmuchiwane dziecięce rękawice z napisem "Bing-Bang" i powiedzieć reporterowi, że chociaż motywacje, jakimi się powoduje, są poważne - i sprowadzają się do podniesionego przez niego zarzutu korupcji w miejskiej komisji do spraw rozwiązywania problemów alkoholowych - to jednak wydarzenie traktuje jako happening. Konwencja happeningu odpowiadała też rzecznikowi prezydenta miasta. Radny - powiedział rzecznik, p. Grabowski - nie powinien powoływać...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta