Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Rejs Rasputina

23 marca 2001 | Magazyn | AK
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane

Reportaż

Rejs Rasputina

Rejs zaczyna się wczesnym wieczorem. Trwa do rana. Zwiedza się kilka klubów i wypija morze alkoholu. Tak bawi się Moskwa. Rozpustny Petersburg czasów Rasputina to przy niej klasztor ANDRZEJ KROPIWNICKI, ZDJĘCIA MAREK KOWALCZYK

Rejs obiecał mi Wołodia Bilajew, młody inżynier metalurg i mój przyjaciel. Na początku w ogóle nie zrozumiałem, o co chodzi. Jak większość Polaków nie wierzyłem nawet w istnienie moskiewskich nocnych klubów. A już całonocna rundka po tancbudach stolicy Rosji wydawała mi się czystym samobójstwem. Bo przecież, po pierwsze, nie działa transport. Po drugie, wszędzie czai się mafia. Wreszcie - kto normalny wypije tyle wódki?! Ale Wołodia się uparł.

Z ARBATU DO GANGSTERÓW. Na Arbacie, ukochanej ulicy Bułata Okudżawy, puchy. Ktoś gra na gitarze, ktoś inny śpiewa stare, zapomniane piosenki Włodzimierza Wysockiego. Skansen. Dopiero nieopodal, na Nowym Arbacie życie toczy się jakby nieco szybciej. Dawna arteria przelotowa to dziś aleja eleganckich pubów i klubów dla tzw. nowych Rosjan - hałaśliwej grupy powiązanych z mafią nowobogackich.

Siedzimy w pubie John Bull. Kilku młodych Amerykanów kończy właśnie wieczorny obiad.

Tu zawsze pełno Jankesów - komentuje Wołodia. - Przychodzą, bo w takich...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 2271

Spis treści
Zamów abonament