Nuda koszar
Nuda koszar
Z Robertem Lipką, wiceministrem ds. społecznych w MON, rozmawia Zbigniew Lentowicz
ZDJĘCIE JAKUB OSTAŁOWSKI
PRAWIE WSZYSTKIE WSKAŹNIKI DYSCYPLINY wojskowej alarmują: nastąpił gwałtowny kryzys subordynacji. Dlaczego? Kto trafia do armii z poboru? Dotychczas twierdzono, że ludzie będący lustrzanym odbiciem pokolenia dziewiętnastolatków.
- W koszarach znajdziemy raczej ludzi bez matury. Etnograf powiedziałby, że to warstwa ludowa. Innymi słowy - mundury przywdziewa szara przeciętność.
Można raczej odnieść wrażenie, że to grupa gorsza od przeciętnej.
- Ta przeciętność oscyluje wokół szkoły średniej. Mówię o ludziach głównie po zawodówkach, częściowo po podstawówce. Istotne jest jednak nastawienie. Nie kształtujemy w społeczeństwie pozytywnych motywacji do służenia w wojsku. Poczuciu niesprawiedliwości systemu powoływania do armii towarzyszy coraz powszechniejsze uciekanie od tego obowiązku młodej inteligencji i lepiej wykształconej młodzieży. Niektórzy tłumaczą: po co iść do wojska, które nie jest atrakcyjne, lecz biedne, nudne i czasami chamskie.
A może armia z poboru już nie jest tak ważna?
- Kosowo pokazuje, że liczą się pieniądze i technika. Dopiero potem żołnierze, którzy mają zająć podbity teren. Dzisiaj nie o...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta