Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Przejść pod brzuchem kolosa

23 marca 2001 | Moje Podróże | JS
źródło: Nieznane

Tajlandia Przejażdżka na grzbiecie słonia, pokaz tresury i wizyta w dżungli

Przejść pod brzuchem kolosa

Wytresowanie słonia zabiera wiele lat. Trzylatek oddzielany jest siłą od matki. Przydziela mu się opiekuna zwanego mahout, który musi zdobyć jego zaufanie, a potem nauczyć go wykonywania komend.

FOT. ANDRZEJ LISOWSKI

Parę miesięcy temu urzędnicy i policjanci ostatecznie przepędzili słonie z ulic Bangkoku. Tylko w tym jednym wielkim mieście świata usiłowano godzić naszą cywilizację techniczną z tradycją kraju, gdzie słoń jest zwierzęciem narodowym, otoczonym sympatią i szacunkiem.

Teraz policja nakłada karę na każdego przyłapanego tutaj poganiacza słoni, a zwierzę wywozi wielką ciężarówką na prowincję. Okazuje się, że na słoniu nie można wjechać w wiek XXI nawet w państwie, które ma słonia w herbie.

Święte zwierzę Syjamu

Matka Buddy - bezpłodna dotąd Maia Gautami, królowa podhimalajskiego państewka - urodziła syna, po tym jak przyśnił się jej biały słoń wchodzący do jej łona, co stanowi tutejszą wersję niepokalanego poczęcia. Jeden z najstarszych bogów hinduizmu, Ganes, miał głowę słonia, a najpotężniejsze z lądowych zwierząt było tutaj święte na długo jeszcze przed sławetną "świętą krową", bo aż w zamierzchłych czasach przed podbojem subkontynentu indyjskiego...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 2271

Spis treści
Zamów abonament