Dzień dla auta
Dzień dla auta
Do przeszłości należą czasy, kiedy pisma dla zmotoryzowanych doradzały wiosną, jak uruchomić samochód po postoju pod plandeką. Nasze auta dzielnie woziły nas całą zimę, byśmy nie musieli wyczekiwać na mrozie na przystankach i chodzić w przemoczonych butach. Pora się im odwdzięczyć, by uniknąć przykrych niespodzianek podczas letnich wojaży.
Pierwsza, podstawowa sprawa to gruntowne mycie samochodu (piszemy o tym wyżej).
Gruntowne porządki należy wykonać także we wnętrzu nadwozia. Jeżeli starannie dbaliśmy o czyszczenie butów ze śniegu i błota, wystarczy sprzątnąć kabinę i porządnie wysuszyć wnętrze, wietrząc je przez co najmniej kilka godzin w ciepły, słoneczny dzień. Jeśli nie - lepiej będzie wyprać wykładziny dywanowe w myjni. W przeciwnym wypadku w kabinie może pojawić się zapach butwiejącego drewna, którego pozbyć się będzie później bardzo trudno.
Kto smaruje, ten jedzie
O wymianie opon na letnie już w "Rz" pisaliśmy. Przypominamy więc tylko, że jazda na zimowych...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta