Moskwa z popiołów
Moskwa z popiołów
JAKUB OSTAłOWSKI
Plac Czerwony, na pierwszym planie z prawej cerkiew Wasyla Błogosławionego
ANDRZEJ KROPIWNICKI
Nowa Moskwa nie jest dla zwykłych ludzi. Nowa Moskwa należy do nowych Rosjan. To oni są carami i bogami tej błyskawicznie rozwijającej się metropolii.
Jeszcze niedawno stolica Rosji mogła tylko przerazić. Szarość i brud, puste sklepy, zabytkowe cerkwie przerobione na fabryki. Rozpacz i nuda. Ale tego wszystkiego już nie ma. W ciągu ostatniej dekady w Moskwę zainwestowano olbrzymie kwoty pieniędzy. Wystarczy powiedzieć, że obecnie buduje się tam więcej stacji metra naraz niż otwarto do tej pory w Warszawie. Wspominanie o trzech obwodnicach (jednej niepełnej, drugiej już gotowej, a trzeciej w budowie) wydaje się w tej sytuacji zbędne.
W nowej Moskwie jest wyśmienita komunikacja, ale najważniejsze, że zrekonstruowano, odbudowano lub wzniesiono nowe budynki w centrum. Właśnie one najbardziej rzucają się w oczy turystom, którzy po raz pierwszy trafiają w okolice placu Czerwonego.
Najsłynniejsza z tych pereł nowej Moskwy to z pewnością chram Chrystusa Zbawiciela nieopodal Kremla. W dziewiętnastym wieku wybudowano tu świątynię upamiętniającą zwycięską wojnę z Napoleonem. Potem zburzono...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta