Sprzymierzyć się nawet z diabłem
Saddam Husajn szuka możliwości wyrwania się z zaklętego kręgu niemożności
Sprzymierzyć się nawet z diabłem
Czy mieliśmy jakiekolwiek wyjście niż uznanie Kuwejtu? -- pyta sekretarz I rackiej Partii Socjalistycznego Odrodzenia (BAAS) odpowiedzialny z a stosunki z zagranicą. Abdel Razzak al Haszemi dobrze zna odpowiedź. W rozmowie z wysłannikiem dziennika "Le Monde" mówi z goryczą: "Co innego możemy zrobić, niż próbować wytrzymać możliwie jak nadłużej".
Rozgoryczenie irackich oficjeli jest reakcją na niepowodzenie misji Andrieja Kozyriewa. Szef rosyjskiej dyplomacji, szukając od kilku miesięcy wyjścia z pata, w jakim znalazł się Irak, zagrał jak dobry pokerzysta. Postawił -- wydawało się -- na dobrą kartę, jaką mogło być uznanie przez I rak suwerenności Kuwejtu. Od spełnienia tego postulatu Rada Bezpieczeństwa Narodów Z jednoczonych u zależniała po wojnie nad Zatoką Perską zniesienie embarga wobec Iraku (rezolucja RB nr 833) . Cały proces uznania, po raz pierwszy w historii stosunków iracko-kuwejckich, niepodległego Kuwejtu i zaakceptowania linii granicznych wytyczonych przez komisję ONZ odbył się w majestacie prawa. Po u zgodnieniu przez rząd formuły oficjalnej, "tak" powiedziała Rada Dowództwa Rewolucji (parlament) na czele z prezydentem Saddamem Husajnem.
Pismo uznające, zgodnie z prawem międzynarodowym i...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta