Kupowanie marzeń
Kupowanie marzeń
Piotr Gajdziński
"Podaruj sobie odrobnę luksusu" -- zachęcała przed dwoma laty telewizyjna reklama, a hasło to szybko stało się symbolem poczynań dość znacznej grupy Polaków. Błyskawiczne kariery niektórych biznesmenów, często budowane na kruchych, kredytowych podstawach, luksusowe samochody i wspaniałe rezydencje, a przy tym niskie pensje przekonały wielu, że tylko cud może ich wyprowadzić na sam szczyt. Ta wiara w mannę z nieba dominowała -- i dominuje -- przede wszystkim wśród mieszkańców małych miasteczek, bezrobotnych i najmniej wykształconych. Tymczasem manna, owszem, spadała, ale jedynie na głowy tych, którzy potrafili odpowiednio sprzedawać marzenia. Gustaw Le Bon, francuski filozof, socjolog i psycholog, pisał na przełomie wieków w "Psychologii tłumu": "Od zarania cywilizacji tłum ulegał złudzeniom, a twórcom tych złudzeń budował wspaniałe świątynie, pomniki, ołta -rze".
"Mieszkanie tylko dla bogatych, samochody coraz droższe, usługi nie na twoją kieszeń, a inflacja zjada skromne oszczędności! Jest wyjście! Wystarczy ulokować równowartość 100 dolarów lub 200 marek, a otrzymasz wysokie oprocentowanie wkładu i kartę gwarancyjną Invest-Clubu. Na posiadaczy tej karty czeka co miesiąc pięć samochodów, co kwartał dwa mieszkania" -- głosi reklama...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta