Pieski świat
Pieski świat
Dwa tygodnie w Chinach to mało, aby pokusić się o jakieś uogólnienia. To łyk zaledwie, dotknięcie naskórkowe i powierzchowne. Chiny trzeba smakować i poznawać latami. Bo to przecież niesamowita historia, z jaką obcowanie dostarcza wrażeń, które można trawić przez lata. To nie jeden kraj, ale kontynent. To wiele narodowości i języków, różna przyroda i różni ludzie, nie mówiąc o ustrojach. Sami Chińczycy mówią: jedno państwo, dwa ustroje, czy raczej dwa systemy. W sprawie systemów boję się wypowiadać, bo wydaje mi się to nieco skomplikowaną dialektyką.
Na razie jestem w Kantonie, mieście ubogim w zabytki, ale za to posiadającym rynek, uwieczniony już kiedyś w słynnym filmie Jacopettiego "Mondo Cane" ("Pieski świat") . Tutaj sprzedaje się wszystko, co służy podniebieniu i zdrowiu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta