Większość z nas w Chicago
Większość z nas w Chicago
W numerze "Rzeczpospolitej" z 28 - 29 kwietnia był dosyć ciekawy, acz jednocześnie dziwny artykuł o Polonii. Panowie ze Wspólnoty jak zaczarowaną różdżką powiększali Polonię w krajach "przyjaznych", pomniejszali we "wrogich".
Jak widać, mentalność aparatczyka może zaistnieć wszędzie. Najlepiej ignorować niewygodną rzeczywistość i robić z Edwarda Moskala idola. (Jest nim, ale tylko w środowiskach klerykalno-plebejskich, że się tak wyrażę). Większość z nas w Chicago to ludzie normalni. Inna sprawa, że głupotami, jakimi nas karmią Moskal czy ks. Jankowski, zdrowa większość się nie zajmuje. Bądźmy ludźmi, po prostu, nie dajmy się zwariować!!
Andrzej Nowaczyński, Chicago