Przeklęte literki
Pożegnaliśmy w tym tygodniu "Solidarność", jako aktywnego uczestnika polityki. Wyszła tylnymi drzwiami, wstydliwie, nie pozostawiając po sobie chwały. Zawdzięcza to politykom, którym dziś resztki schedy pozostawia po sobie w wątpliwym spadku. Te wszystkie przeklęte literki: RS AWS, UW, SKL, PO, PPChD, ROP, PC, BBWR, ZChN, PiS - można by wymienić prawie cały alfabet, którego jednak nie udało się ułożyć przez ostatnie lata w rozumną całość.
Więc pragnę jak najszybciej o tych latach zapomnieć; tym bardziej, im bardziej chcę zachować w sercu pamięć o tamtej pierwszej "Solidarności", która zmieniła oblicze współczesnego świata. Dziś tablica z gdańskimi postulatami z sierpnia 1980 roku wchodzi na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Jakże cieszę się, że ci wszyscy, którzy - po różnych stronach barykady - włożyli tak wiele wysiłku, aby zniszczyć legendę "Solidarności", nie odnieśli sukcesu w oczach świata. W Polsce jednak udało im się to jak najbardziej.
Maciej Łukasiewicz