100 lat Harleya
RYK ODPALANYCH TYSIĄCA MASZYN I KLAKSONÓW PODNOSI WŁOSY NA GŁOWIE, POWODUJE GĘSIĄ SKÓRKĘ, DRESZCZE I SWOISTE WZRUSZENIE. KTOŚ, KTO NIE DOŚWIADCZYŁ TEJ CHWILI, NIGDY NIE ZROZUMIE MAGII TKWIĄCEJ W HARLEYACH. TEKST I ZDJĘCIA JERZY R. SUCHOCKI
S zeroka szosa biegnie aż po horyzont. Po obu jej stronach rozciągają się bezkresne połacie spalonej słońcem prerii, z rzadka tylko usianej kaktusami. Zza widnokręgu wyłania się kilka punkcików, od których odbijają się promienie słońca. Punkciki nadspodziewanie szybko rosną w oczach, przeistaczając się w kawalkadę "Easy Riders", rozciągającą się szpalerem na całą szerokość drogi. Szybko zbliżają się do uciekającego jeepa. Wewnątrz cztery na wpół rozebrane dziewczyny. Kawalkada otacza samochód. Zjeżdżają do najbliższego motelu.
To scena z reklamowego wideoklipu Harleya-Davidsona.
Ktoś, kto tego nie doświadczył, nigdy nie zrozumie magii tkwiącej w harleyach.
Na ubiegłoroczny zlot do Warszawy przybyli też harleyowcy z zagranicy
W gąszczu motorów z godnością przechadzał się "Wódz"
P od koniec wiosny 1901 roku na drzwiach małej drewnianej komórki w ogrodzie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta