Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Poeta z bożej łaski

04 lipca 2001 | Książki | KM
źródło: Nieznane

Krzysztof Masłoń Nie da się dwa razy wstąpić do tej samej rzeki, mówił Josif Brodski, nawet jeśli to Newa

Poeta z bożej łaski

RYS. WIESŁAW ROSOCHA

Upierał się, że od twórczości znacznie ważniejsza jest egzystencja, ale utrzymywał też, że bez pisania nie chce mu się żyć. Nie było w tym sprzeczności, a kto choć raz słyszał Josifa Brodskiego mówiącego (śpiewał je raczej) swoje wiersze, ten wie, że w jego wypadku - trawestując Stachury "Wszystko jest poezja" - powiedzieć można: "On był poezja".W więzieniu nie było mu najgorzej: "Nic szczególnego się z tobą nie dzieje. Co najwyżej dadzą w ryj lub poślą do karca". W śledztwie bili go: "A jak. Dość zresztą dotkliwie. Mnóstwo razy". Cóż z tego, że bicie było wzbronione: "A co nie było wzbronione?". Proces sądowy: "Istne zoo. Żadnego wrażenia". Czy słyszał o ludożerstwie w czasie blokady Leningradu? "Owszem, mówiono i o ludożerstwie. Normalka".

Tak o sowieckiej rzeczywistości, o swoich przejściach w Kraju Rad, nim go stamtąd wyrzucono, opowiadał laureat literackiej Nagrody Nobla z 1987 r., Josif Brodski. Przez czternaście lat - naturalnie, z długimi przerwami - nagrywał z nim rozmowy Solomon Wołkow. Poznali się w Nowym Jorku. Żyd z Petersburga i Żyd z Rygi. Eksobywatele sowieccy. Wygnańcy, dysydenci,...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 2357

Spis treści

Z biegiem Żółtej Rzeki

Zamów abonament