Czy Wokulski ocalił duszę?
Anna Tatarkiewicz
Prusem interesuję się od czasów szkolnych, zaś Olgę Tokarczuk uważam za najciekawszą autorkę średniego pokolenia (szczególnie podobała mi się jej druga powieść pt. "E. E."), więc skwapliwie nabyłam rozprawkę "Lalka i perła", przeczytałam jednym tchem - i srodze się zawiodłam.
Mówiąc krótko: Olga Tokarczuk zna się na Jungu (niektóre jego teorie i mnie frapują), ale chyba niewiele wie o Prusie. Bardzo wybiórczo podeszła do "Lalki", przyjmując do wiadomości tylko te fragmenty, które mogły wesprzeć interpretację tej powieści, rozumianej jako "historia inicjacji i przemiany, spełnienia w sensie ludzkim i duchowym". Tego spełnienia - zdaniem Olgi Tokarczuk - dostępuje Stanisław Wokulski, gdy opuszcza kraj, by w Paryżu podjąć współpracę z Geistem (Duchem).
Nie ma zgody, pani Olgo!
Chcąc komentować Prusa, nie można zapominać o jego biografii, o warunkach, w jakich trudził się i tworzył, zasługując sobie na miano "Serca serc" (taki napis widnieje na jego nagrobku, na warszawskich Powązkach).
Prus (ur. w 1847 r.) jako młodziutki chłopak wziął udział w powstaniu styczniowym; prawie cudem uniknął poważniejszych konsekwencji; po tej gorzkiej "inicjacji" początkowo chciał emigrować, ale ostatecznie pozostał, by nadal...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta