Oko Baudelaire'a
Oko Baudelaire'a
FOT. TADEUSZ POŚNIAK
Krzysztof Pomian
Baudelaire nie dożył do pierwszej wystawy impresjonistów, ale można przypuszczać, że stanąłby po ich stronie.
Znajomość francuskiego ginie u nas w zastraszającym tempie, a wraz z nią - klucz do bezpośredniego korzystania z ogromnej części kultury europejskiej, w tym również polskiej z czasów, gdy nasze elity - jak ogół elit europejskich - czytały, pisały i rozmawiały po francusku. Z czasów, które dziś zdają się niewiarygodnie odległe, jak wszystko, co działo się przed pierwszą wojną światową. Z czasów, do których trzeba jednak wracać, gdyż tam właśnie znajdują się głębokie korzenie nowoczesności. Toteż jeszcze ważniejsza niż w przeszłości jest w obecnych warunkach praca tłumaczy. I tym bardziej godne uwagi są dwa wydarzenia, które przybliżają czytelnikowi polskiemu szczyty kultury francuskiej XIX wieku.
Pierwszym jest trzeci tom "Antologii poezji francuskiej" Jerzego Lisowskiego, oryginalny nawet na tle różnych antologii poezji, których sporo ukazało się we Francji ostatnimi laty, gdyż Lisowski odnalazł i przywrócił literaturze wiersze...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta