Wciąż wierzę w sport
Wciąż wierzę w sport
FOT. MARIAN ZUBRZYCKI
Rz: 35 lat wokół kolarstwaÉ Czy fakt, że pochodzisz z północy Francji miał wpływ na wybór drogi życiowej?
JEAN-MARIE LEBLANC: Myślę, że zasadniczy. Trzy sporty odgrywały w naszym regionie główną rolę: piłka nożna, lekkoatletyka i właśnie kolarstwo. We wszystkich trzech moimi idolami byli sportowcy pochodzenia polskiego: Kopa, Jazy i Stablinski. Nieprzypadkowo też kolarstwo rozwijało się we Francji w trzech regionach uchodzących za najtrudniejsze do życia: w Nordzie, w Bretanii i w Normandii. Tam rodzą się ludzie twardzi, z charakterem. Miłość do roweru odziedziczyłem po ojcu, skromnym kolarzu w okresie międzywojennym. Ojciec postawił twarde warunki. Kiedy w wieku 16 lat powiedziałem mu, że będę kolarzem zawodowym, powiedział: zgoda, ale najpierw zdasz maturę. I dopiero wtedy zgodził się, bym startował w wyścigach. Nie udało mi się pogodzić do końca kolarstwa i studiów. Po dwóch kolejnych latach zrezygnowałem z uniwersytetu i w wieku 23 lat zostałem kolarzem zawodowym.
Kolarz, dziennikarz, działacz - czy te trzy kariery są nierozłączne, czy też za trzy lata, kiedy przejdziesz na emeryturę, powiesz, że równie dobrze jednej z nich mogłoby nie być?
...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta