Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Ja jestem szkaradny, ale życie jest piękne!

08 września 2001 | Plus Minus | GD
źródło: Nieznane

Sto lat temu zmarł Henri de Toulouse-Lautrec, ojciec chrzestny sztuki plakatu, zwiastun ekspresjonizmu, pierwszy prawdziwy karykaturzysta, arcymistrz grafiki, patron litografii

Ja jestem szkaradny, ale życie jest piękne!

HENRI DE TOULOUSE-LAUTREC "KADRYL W MOULIN ROUGE", 1892 R.

GRZEGORZ DOBIECKI

z Paryża

Obfitość zieleni w jego pracach tłumaczy się - zdaniem niektórych krytyków sztuki - w sposób prosty. Twórca był nałogowym alkoholikiem, a upijał się, jak to wówczas było wśród artystów w modzie, absyntem. Ten napój, zakazany dziś we Francji, miał straszliwą moc oraz zieloną barwę.

Toulouse-Lautrec, zgarbiony, słaby i kulawy, podpierał się laską ze srebrną główką. W niej miał zaś zawsze zapas absyntu, co go zgubiło.

Najlepszy rysownik w dziejach, ojciec chrzestny sztuki plakatu, witrażysta, zwiastun ekspresjonizmu, prekursor filmowego kadru, pierwszy prawdziwy karykaturzysta, arcymistrz grafiki, patron litografii, natchnienie dla dzisiejszych billboardzistów (oby!).

Wspaniały malarz, w tej akurat dyscyplinie doceniony dość późno, na szczęście jeszcze za życia (inaczej niż choćby współczesny mu van Gogh). Redukowany bywał - i bywa - do poziomu tandetnych odbitek, sztampy obrazków z Montmartre'u czasów...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 2413

Spis treści
Zamów abonament