Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Z ukosa

08 września 2001 | Plus Minus | NS

SMECZ

Z ukosa

Nie mam nałogów, no może oprócz jednego, nałogowo szukam dziury w całym. Nie jestem osamotniony, szukanie dziur to nasza narodowa specjalność, podobnie jak narzekanie i zakwaszenie duszy. Gdy więc pojawiła się dziura w naszym narodowym budżecie, Polacy uznali, że stało się to, czego w gruncie rzeczy oczekiwali, przecież nawet w okresie prosperity narzekali, jakby spodziewali się najgorszego. Budżet zwykłemu zjadaczowi ekonomii jawi się jako coś na kształt wielkiego sera, a tę okropną dziurę wyżarli rzecz jasna Oni. Czy nie porusza ten powrót dawnych "onych" i tak powszechnego niegdyś westchnienia: "w tym kraju".

Łatwo więc w "tym kraju" wytłumaczyć nałóg pesymizmu. Ciasne i mroczne były szczeliny, w które historia wpychała Polskę. Z tej ostatniej wyszliśmy w roku 1989, w stanie pożal się Boże! Jeden z największych współczesnych mitów, którym żywiło się moje pokolenie, to idealizacja Polski międzywojennej. A wtedy było, jak być musiało, biednie, prowincjonalnie, wiele przykrych zapachów. Ze zbiorowej pamięci takie zapachy szybko wietrzeją.

Znajoma z Kanady w e-mailowym liście, pisze że po lekturze moich tekstów, bardzo nam zazdrości, "macie jeszcze w Polsce o co walczyć". U nich, to już nie ma o co. No proszę, a ja czuję bezsens, badam, jak on ma się do dawnego poczucia bezsensu...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 2413

Spis treści
Zamów abonament