Z ukosa
Z ukosa
Nie mam nałogów, no może oprócz jednego, nałogowo szukam dziury w całym. Nie jestem osamotniony, szukanie dziur to nasza narodowa specjalność, podobnie jak narzekanie i zakwaszenie duszy. Gdy więc pojawiła się dziura w naszym narodowym budżecie, Polacy uznali, że stało się to, czego w gruncie rzeczy oczekiwali, przecież nawet w okresie prosperity narzekali, jakby spodziewali się najgorszego. Budżet zwykłemu zjadaczowi ekonomii jawi się jako coś na kształt wielkiego sera, a tę okropną dziurę wyżarli rzecz jasna Oni. Czy nie porusza ten powrót dawnych "onych" i tak powszechnego niegdyś westchnienia: "w tym kraju".
Łatwo więc w "tym kraju" wytłumaczyć nałóg pesymizmu. Ciasne i mroczne były szczeliny, w które historia wpychała Polskę. Z tej ostatniej wyszliśmy w roku 1989, w stanie pożal się Boże! Jeden z największych współczesnych mitów, którym żywiło się moje pokolenie, to idealizacja Polski międzywojennej. A wtedy było, jak być musiało, biednie, prowincjonalnie, wiele przykrych zapachów. Ze zbiorowej pamięci takie zapachy szybko wietrzeją.
Znajoma z Kanady w e-mailowym liście, pisze że po lekturze moich tekstów, bardzo nam zazdrości, "macie jeszcze w Polsce o co walczyć". U nich, to już nie ma o co. No proszę, a ja czuję bezsens, badam, jak on ma się do dawnego poczucia bezsensu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta