Orzeł, paw i Talibowie
JASJIT SINGH
Po półwieczu chłodu Stany Zjednoczone i Indie montują po cichu partnerstwo strategiczne. Wobec nadchodzącej wojny z terroryzmem uwaga świata skupiona jest w dużej mierze na Afganistanie i Pakistanie, a to właśnie nowe stosunki amerykańsko-indyjskie mogą okazać się decydujące.
Jaswant Singh, minister spraw zagranicznych i obrony Indii, już zaoferował swój kraj jako bazę dla amerykańskich działań wojskowych przeciwko terrorystom. To, że przywódca Pakistanu, generał Pervez Musharraf, którego poparcie dla antyterrorystycznej akcji Amerykanów już wywołało niepokoje wewnętrzne, poczuł się zmuszony do oskarżenia Indii o wykorzystywanie obecnej sytuacji do poprawy stosunków z USA, może posłużyć jako dowód rosnącego znaczenia tego regionu świata.
Zaledwie trzy lata temu niewielu obserwatorów przepowiadało tego rodzaju zbieżność interesów. Za sprawą prób jądrowych Indie dostały się na amerykańską listę krajów niemile widzianych. W dobie pozimnowojennej takie dąsy wyglądają zresztą mocno archaicznie. Obydwa kraje mają ustrój demokratyczny, tak jak i orzeł, i paw są ptakami. Tyle że do niedawna podobieństwa między tymi dwoma najludniejszymi państwami demokratycznymi w świecie tu się zaczynały i kończyły. Wspólnych celów było niewiele....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta