Bin Laden mówi jak człowiek wielkiej wiary
Bin Laden mówi jak człowiek wielkiej wiary
JACEK MOSKWA
Czy Osama bin Laden, którego diabolicznego posłania telewizyjnego świat wysłuchał z dreszczem grozy wieczorem 7 października, zaraz po pierwszych atakach lotniczych na bazy terrorystów w Afganistanie, nie jest muzułmaninem? Taka teza zdawała się wynikać z artykułu Rafała Trzcińskiego "Kto cierpi przez Talibów" ("Plus Minus" nr 40/2001 z 6 października). W swoim orędziu Osama podziękował Wszechmocnemu Bogu za powodzenie godzących w Amerykę zamachów z 11 września, wezwał jednocześnie do Świętej Wojny przeciwko "niewiernym" oraz "skorumpowanym rządom" krajów muzułmańskich. Według Trzcińskiego, Osama bin Laden nie jest wyznawcą "prawdziwego" islamu, ale jakiejś politycznej pseudoreligii, która z wiarą Proroka nie ma nic wspólnego.
Pogląd taki wyraża wielu muzułmanów i znawców tej religii. Również przywódcy koalicji przeciwko terroryzmowi, prezydent Bush i premier Blair, podkreślają, że walka nie toczy się z islamem. W sprawie wypowiedział się bardzo jednoznacznie papież. Przemawiając 24 września do przedstawicieli świata kultury w stolicy Kazachstanu, Jan Paweł II potwierdził "szacunek Kościoła...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta