Marmur w bagnie
Marmur w bagnie
Ogrodnik leży pośród drzew, które sadził w parku. Oczy ma mokre. Stoi w nich deszczówka
Warte kilkadziesiąt tysięcy dolarów arcydzieło włoskiego mistrza - uchodzące za zaginione - leżało do niedawna w krzakach. Byliśmy ostatnimi, którzy je widzieli. Potem przyszli złodzieje
TEKST JOLANTA ZAREMBINA. ZDJĘCIA JAKUB OSTAŁOWSKI
Wyposażeni w maczetę płyniemy pontonem po zarośniętym wodorostami stawie. Przed nami kilka wysp. Profesor Tomasz Mikocki, archeolog z Uniwersytetu Warszawskiego, wybiera jedną z nich i zaczyna się denerwować. Musi tam być - powtarza. Przedzieramy się przez bagienko i stajemy oko w oko z potężną marmurową maską. Arcydzieło włoskiego mistrza uchodzące za zaginione, warte co najmniej pięćdziesiąt tysięcy dolarów, leży w krzakach. Za kilka dni zostanie po nim dziura w ziemi i ślady kół ciężarówki na brzegu.
Nie byłoby nas tu, gdyby nie piękna kobieta. Jej wizerunek stoi dziś w muzeum w Monachium. Ma zamknięte oczy, głowę owiniętą delikatnym szalem. Kiedy kolekcjoner sztuki Franz Rose zobaczył to popiersie na wystawie w Mediolanie w 1894, wiedział, że musi je mieć. Rzeźbiarz powiedział "nie". Rose nie mógł kupić pięknej La Vedovy, więc kupił rzeźbiarza - zaproponował mu stałą pensję pod warunkiem, że będzie pracował wyłącznie dla...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta