Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Krótka polska pamięć

30 listopada 2001 | Kultura | KM
źródło: Nieznane

Rozmowa z Włodzimierzem Odojewskim, pisarzem, laureatem Nagrody im. Andrzeja Kijowskiego

Krótka polska pamięć

FOT. BARTŁOMIEJ ZBOROWSKI

Rz: Do Berlina Zachodniego na stypendium wyjechał pan w 1970 r., decyzję o pozostaniu na Zachodzie podejmując rok później. Czy wyjeżdżając z Polski miał pan świadomość, że żegna się z ojczyzną nie wiadomo na jak długo, być może na zawsze?

WŁODZIMIERZ ODOJEWSKI: Nie. Myślę, że uświadomiłem to sobie później. Kiedy przekonałem się, że moja wcześniej przemycona na Zachód powieść "Zasypie wszystko, zawieje" jest już tłumaczona, kiedy bez większych trudności wypuszczono mi z kraju żonę i córkę - a niech sobie jadą, na co nam te kłopoty! - i kiedy zrozumiałem, że powrót byłby możliwy tylko za cenę wycofania tej książki, zatrzymania wszystkiego. I załgania się.

Miał pan za sobą znamienne doświadczenie: pańska "Wyspa ocalenia" napisana została w 1950 r., ale ukazała się, i to z ingerencjami cenzury, dopiero 14 lat później. Może i z "Zasypie wszystko, zawieje" byłoby podobnie. Ale można sobie też wyobrazić, że wydałby pan tę powieść np. u Giedroycia, nie wyjeżdżając z kraju, czy też trochę później - w drugim obiegu. Zmierzam do tego, że jak mi się zdaje, edycja powieści nie była jedyną przyczyną wyjazdu pana z Polski.

...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 2483

Spis treści
Zamów abonament