Śledź w trzech smakach
FOT. ANDRZEJ WIKTOR
Na podniebieniu
Piotr Bikont
Śledź w trzech smakach
Ilustrował Andrzej Szewczenko
Sopot, miejscowość niewielka, ale smakosze wiedzą, że więcej tu ciekawych restauracji niż w niejednym dużym mieście i nawet więcej niż w Gdańsku i Gdyni razem wziąwszy.
Nocowałem w hotelu Zhong Hua (tuż przy molo, z widokiem na morze, w chińskiej scenerii) i tam też zjadłem pierwszą kolację. Jest to bodaj najlepsza chińska restauracja w Polsce i choć pisywałem o niej już kilka razy, to nie mogłem sobie odmówić kęsa sławnej golonki, obrobiny doskonałej wieprzowiny słodko-kwaśnej, kawałka rewelacyjnej kaczkiÉ
Przy "Zhong Hua" otwarto pierwszy w tej części polski bar susi z japońską morską surowizną, postanowiłem wszelako, na razie, fakt ten jedynie odnotować i nazajutrz ruszyłem w poszukiwaniu przygód w miejscach dotychczas mi nieznanych.
Idąc po Monciaku, czyli sopockich Krupówkach,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta