Moje Pieniądze - Moja Kolekcja
- Co zbierać: Makowiny to dewizy!
- Aukcje Co zbierać Etykiety zapałczane
Makowiny to dewizy!
MAREK SOSENKO
Bardzo poszukiwane są etykiety zapałczane z początku XX wieku. Kosztują nawet kilkaset złotych. Można je znaleźć wszędzie. Nierzadko nawet w stercie śmieci.
Cena amatorska, minimum 1000 zł. Szwedzka etykieta na drewniane pudełko
Fileo lumen - kocham światło, te słowa jednoczyły wszystkich kolekcjonerów zapałek, opakowań zapałczanych, krzesiw, zapalniczek itp. Moja pierwsza kolekcja, zawierająca wiele unikalnych już dziś zapałek zapalających się o wszystko, przepadła. Została zabrana przez milicję, kiedy jako 16-latek leżałem w szpitalu po nieudanym eksperymencie pirotechnicznym.
Jednak przywiązanie do nieustannie zmieniających się opakowań pozostało. Nowa kolekcja rozrastała się szybko, zwłaszcza że w latach 60. zaczęto sprzedawać całe zestawy czystych etykietek. Łatwość nabywania abonamentów filumenistycznych z początku napędzała kolekcjonerstwo, lecz z czasem okazało się, że więcej kosztują klasery do etykiet niż one same. Kiedy zaczęto porównywać zbiory okazało się, że każdy ma to samo. Został wyeliminowany jeden z najważniejszych motywów - konkurencja, czyli chęć posiadania lepszej kolekcji. Przestano poszukiwać skarbów, ograniczono się do
...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta