![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
Powrót Mayflower
Magda Dygat
Powrót "Mayflower"
Ilustrował Andrzej Dudziński
Możemy święta spędzić gdzie chcemy. My. A reszta?
Nad zmarzniętym, porośniętym lasem wybrzeżem atlantyckim padał śnieg. Świszczący wiatr mieszał się z wyciem wilków i hukiem uderzających o skały fal. Mężczyźni czuwali z nabitymi muszkietami, kobiety pilnowały ogniska. Strach przed Indianami był większy niż przed wilkami. Po raz pierwszy od trzech miesięcy pili gorące napoje. Nie odgarnięty śnieg na ruszającym się jeszcze pod nogami gruncie był mimo wszystko lepszy niż morska podróż. Do świąt zostały tylko trzy dni. Za mało, żeby zbudować dom, upolować zwierzynę, upiec ciasta. Największą szansę miałoby przyniesienie z lasu choinki, ale ten zwyczaj miał pojawić się w Ameryce dopiero na początku XVIII wieku. Był rok 1620.
Trzy miesiące wcześniej z portu Plymouth w Anglii, na statku "Mayflower", wypłynęło 101 pasażerów i 48 osób załogi. Podróż trwała...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta
