Dzisiaj w Betlejem
D zisiaj w Betlejem
Małe dzieci w Betlejem też się bawią. Zwykle w strzelanie z pistoletu maszynowego
RADOSŁAW JANUSZEWSKI. FOTOGRAFOWAŁ ANDRZEJ WIKTOR
-Jesu , Redemptor omnium... - rozbrzmiewa śpiew gregoriański. Procesja już się uformowała. Jak co dzień w Betlejem, franciszkanie z zapalonymi świecami i śpiewnikami w dłoniach, w brązowych habitach przepasanych sznurami idą dwójkami z kościoła św. Katarzyny do bazyliki Bożego Narodzenia. Przechodzą obok prawosławnego ikonostasu i zagłębiają się w grocie. Miejsce, w którym urodził się Jezus, zaznaczone jest czternastoramienną srebrną gwiazdą. Łacińskie śpiewy płyną pod niskim skalnym sklepieniem. Mieszają się akcenty - włoski, polski, francuski, niemiecki. Szli tak za Turków, za Anglików, za Izraela. Idą teraz - za Autonomii.
Bazylika, zbudowana w VI wieku przez cesarza Justyniana, przytłacza pustką. Pielgrzymi, od ponad roku, odkąd zaczęła się druga intifada, omijają święty przybytek. Tylko od czasu do czasu przychodzą arabscy chrześcijanie, czasem zdarzy się pogrzeb albo ślub.
Do wnętrza świątyni prowadzą niskie "drzwi pokory", trzeba mocno zgiąć kark, żeby wejść. Kiedyś drzwi były większe, ale Turcy wjeżdżali do kościoła konno, więc je zamurowano i tak już zostało. Przed tymi drzwiami, podczas kolejnej strzelaniny zginął Arab ze...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta