Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Wychłostać kańczugiem wedle winy

05 stycznia 2002 | Plus Minus | KK

SATYRA NA CUDZOZIEMCÓW

Wychłostać kańczugiem wedle winy

KRZYSZTOF KOWALSKI

Satyra spontanicznie atakuje zło. Na przykład poddaństwo: Jeżeli nie było lekko chłopom w Polsce, to po sąsiedzku, pod berłem carów było jeszcze ciężej. Tam pańszczyzna miała niewolnicze podłoże, wywodzące się z tradycji azjatyckiej. Długo w głąb nowożytnych czasów Ruś chorowała zatruta bakcylem poddaństwa po tatarskiej niewoli. Żona i dzieci mużika byli jego rabami; mużik był rabem bojara; bojar - rabem gosudara. Ducha tego systemu oddaje "Domostroj" - księga o gospodarstwie; w wersji z początku XVI stulecia, zredagowanej prez popa Sylwestra, doradcę i spowiednika Iwana Groźnego, znalazła miejsce następująca recepta: "Jeżeli zaś żona, syn czy córka słowa nie usłucha i lekce je sobie waży, nie boi się i nie czyni tego czego naucza mąż lub ojciec, lub matka, wychłostać kańczugiem wedle winy (...). A bić należy ostrożnie kańczugiem: rozważnie i boleśnie, straszno i zdrowo".

Na przykład bieda: Popularne powiedzenia...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 2511

Spis treści
Zamów abonament