Błędne rozpoznanie
RYS. ANDRZEJ JACYSZYN
PAWEŁ SZAŁAMACHA
Jeżeli nowa ekipa nie zmieni diagnozy przyczyn obecnego stanu gospodarki, to bezrobocie pod koniec jej kadencji przekroczy 20 proc. - i ta właśnie ekipa zapłaci za to przegranymi wyborami w 2005 roku. Obecny rząd uważa, że wystarczy obniżyć stopy procentowe, co - jego zdaniem - doprowadzi do szybszego wzrostu gospodarczego, a to rozwiąże wszystkie problemy. Ale tak nie jest.
Stopy procentowe w Japonii są bliskie zera, a gospodarka jest w fatalnym stanie. W Unii Europejskiej stopy wynoszą około 3-4 proc., wzrost gospodarczy zaś oscyluje wokół 2 proc. Z drugiej strony, w Rosji koszt kredytu to 25 proc., a wzrost - 5 proc. W Polsce w latach 1994-99 gospodarka rozwijała się w tempie 5-7 proc., choć stopy procentowe były znacznie wyższe niż obecnie. Tymczasem od kilku tygodni słyszymy, że obniżka stóp procentowych ma spowodować powrót na ścieżkę szybkiego wzrostu, a tym samym spadek bezrobocia i zrównoważenie budżetu. Jest to błędne rozpoznanie przyczyn obecnej sytuacji. Ryzykujemy, że jeżeli nacisk się powiedzie, to nie tylko nie spowoduje to odbicia gospodarki, ale i stracimy dorobek dziesięciu lat polityki monetarnej - w miarę przyzwoity pieniądz.
Szybki wzrost to za mało
Kolejny fałszywy pogląd to twierdzenie, że warunkiem wystarczającym do obniżenia...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta