Dokument - reportaż
Święty grzech
- Kościół, w którym się modlono, zawsze jest świętym miejscem - twierdzi Maciej Obremski, konserwator zabytków w Toruniu.
Sprawa świątyni w Wieldządzu podzieliła miejscową społeczność. Tamtejsza parafia ewangelicka powstała wraz z kościołem pod koniec XIX wieku. Jednak po 1945 roku zabrakło wiernych, kościół zamknięto, a później urządzono w nim magazyn zbożowy. Osiem lat temu państwo sprzedało budynek byłej świątyni pewnemu niemieckiemu przedsiębiorcy - w cywilu kościelnemu w kościele katolickim - który postanowił urządzić w nim dyskotekę. Cieszy się ona takim uznaniem i powodzeniem, że w weekendy do Wieldządza zjeżdżają nie tylko mieszkańcy najbliższych wiosek, ale także młodzi z Bydgoszczy czy Torunia oddalonych grubo ponad 100 kilometrów od tego miejsca. Właściciele dyskoteki nie mieli wątpliwości natury moralnej - wierzą, że postąpili słusznie organizując miejsce rozrywki dla młodych ludzi. Nie razi ich, że w dawnej zakrystii są dziś toalety, a w kostnicy chłodzą się napoje. Parking urządzony został na terenie przykościelnego cmentarza. To budzi też ogromny sprzeciw zarówno władz kościelnych, jak i konserwatora zabytków. Kościół-dyskoteka został jednak poświęcony przez kapłana, choć zwierzchnie władze twierdzą, że to niemożliwe. Rad działalności rozrywkowej jest wójt gminy,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta