Dziennik północny
FOT. TOMASZ KIZNY
MARIUSZ WILK
11 listopada
W "Polce" Gretkowskiej czuć t a l e n t, jeśli przyjąć definicję francuskiego mistrza mody, Christiana Lacroix: "Talent to obostrzone poczucie realności".
Gretkowska odbiera realność cieleśnie, przy tym jest to cielesność ciężarna, więc i wonie są ostrzejsze, i odgłosy z ciała wychodzące - donioślejsze... Manuela pierdzi, beka, rzyga, czasami przyjmuje od tyłu lub bierze do buzi, ma kłopoty z siku, pęcznieją jej sutki, pępek się puczy, kopie od wewnątrz.
Natomiast świat zewnętrzny, w którym ciało Manueli boryka się ze stanem swym odmiennym - to kreskówka. Szkicowana na chybcika, czasem trudno się zorientować, gdzie to ciało się znachodzi - w Grodinge, na Maderze czy w Łodzi? Mimochodem sądy o ludziach, np.: Giedroyc - to skansen, a Miłosz - pomnik do podziwiania. Sporo tam kuchni pisarskiej i nieco rozważań o treści ogólnej, m.in.: o śmierci (w kiblu), o czasie tudzież o minecie (w trakcie lepienia pierogów) i o dzisiejszych ucztach platońskich (na marginesie "Hannibala"). Jest tam wreszcie wielka miłość, życie codzienne i serial, są sny. Karuzela, która się kręci wokół brzemiennego ciała autorki. Świetna lektura!
Czytając "Polkę", wspomniałem zabawną opowieść Wojtka S. o...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta