Trzymając się ziemi
- Rozmowa z Janem Hrebejkiem, reżyserem "Musimy sobie pomagać"
- Następcy Formana i Menzla Trzymając się ziemi
Jaroslav Duszek w roli volksdeutscha, który chciałby być taki jak Niemcy, ale jakby się nie starał, wyłazi z niego Czech
(c) TANTRA
Groziła za to kara śmierci, lecz w każdym z okupowanych krajów, a nawet w samych Niemczech byli w czasie II wojny ludzie, gotowi podjąć ryzyko niesienia pomocy Żydom. Literatura, teatr i kino sięgały po ten temat wiele razy (choćby Kolski w "Daleko od okna" czy Bogayevicz w "Bożych skrawkach"). Jeśli więc czeski film "Musimy sobie pomagać" budzi entuzjazm widzów na wielu festiwalach, jeżeli w roku 2000 otrzymał nominację do Oscara (w kategorii filmów obcojęzycznych) - musi czymś istotnym różnić się od poprzedników.
Komediodramat: tak próbowano określić tonację filmu Jana Hrebejka. Sytuacje dramatyczne splatają się tu rzeczywiście z komediowymi i jest to humor specyficzny, kojarzący się nam z literaturą czy kinem czeskim. Świeżość filmu Hrebejka ma wszakże inne źródło: odtwarzając realia epoki, reżyser jest przede wszystkim wierny realiom życia w ogóle. Jak prawie cała sztuka tego kraju i ten obraz mocno trzyma się ziemi.
Główna postać filmu,
...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta