Dwie twarze Laury Bush
Dwie twarze Laury Bush
(C) REUTERS
ANNA ROGOZIŃSKA -WICKERS Z NOWEGO JORKU
Kiedy rok temu Laura Bush wprowadzała się do Białego Domu, jej głównym zadaniem było dobrze prezentować się na tle męża, podkreślać harmonię małżeńską oraz nie mieszać się do polityki. Krótko mówiąc - być zaprzeczeniem wyemancypowanej Hillary Clinton. Zabierała więc publicznie głos głównie po to, by zachęcać dzieci do nauki i czytania książek. Wszystko zmieniło się jednak po atakach terrorystycznych.
Pierwsza dama Ameryki zaskoczyła wszystkich, gdy - po raz pierwszy w historii - wygłosiła zamiast prezydenta sobotnie przemówienie radiowe. Co więcej, dotyczyło ono aktualnego problemu politycznego. Laura Bush potępiła w nim brutalne prześladowania afgańskich kobiet przez Talibów. Wkrótce potem zaapelowała do delegatów prowadzących grudniowe rozmowy w Bonn na temat przyszłości Afganistanu o włączenie kobiet do nowego rządu oraz przestrzeganie praw człowieka. Okazją do tego było spotkanie w Białym Domu z przedstawicielkami afgańskich organizacji.
Są zresztą i inne oznaki świadczące o tym, że rola Laury Bush jako biernej partnerki prezydenta odchodzi w przeszłość....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta