Rodzima żakeria
MARCIN KRÓL
"Błogosław... chłopa, który rodzi się, żywi się i umiera nie naprzykrzając się nikomu swoimi sprawami". Tak pisał były dziennikarz włoski Giuseppe Verdi, lepiej znany ze swoich kompozycji muzycznych. To, w co wierzył Verdi, było możliwe w XIX wieku i przez tysiąc lat, jakie go poprzedziły, ale już nie jest. W rzeczywistości bardziej prawdopodobna jest sytuacja odwrotna. W Polsce na przykład chłopi nie tylko chcą wykrzyczeć światu wieści o swoich sprawach, ale chcą także ukształtować kraj zgodnie ze swoimi wyobrażeniami.
W swoim "Wieku skrajności" Eric Hobsbawm dowodził, że największą zmianą, jaka w XX wieku zaszła na Zachodzie, było ogromne zmniejszenie się liczby ludzi, zatrudnionych jako rolnicy. Gdziekolwiek spojrzeć, prawie nie widać chłopów. Ale nie w Europie Wschodniej. Choć gospodarki w stylu radzieckim zwykły się prezentować jako wcielenie przemysłowego unowocześnienia, to w większości państw, które kiedyś były satelitami ZSRR, marksistowsko-leninowska ekonomia doprowadziła do uwięzienia ogromnej liczby ludzi w gospodarstwach...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta