Piotruś Pan musi umrzeć
Piotruś Pan musi umrzeć
REPR. RAFAŁ GUZ
MARIUSZ CIEŚLIK
Niedawno ukazała się druga powieść Tony'ego Parsonsa "Za moje dziecko". Książki tego autora oraz Nicka Hornby'ego reklamuje się u nas jako męskie warianty bestsellerowego "Dziennika Bridget Jones" Helen Fielding. Nie jest to ani ścisłe, ani sprawiedliwe, bo panowie są zdecydowanie lepszymi pisarzami. Jednak powieści te, ich bohaterów i autorów wiele łączy.
Ten, kto nie należy do pokolenia dzieci popkultury, nie zrozumie fenomenu listy przebojów. Trzeba było dorastać, słuchając co sobotę aksamitnego głosu Marka Niedźwieckiego i zapamiętale kolekcjonując notowania listy Programu III. Dziś powiedzielibyśmy, że był to kultowy program, ale wtedy nikt nie używał tego określenia.
Wbrew pozorom to pokolenie ma wiele wspólnego z rówieśnikami z Wielkiej Brytanii, takimi jak Parsons, Hornby czy Fielding. Co prawda, popkultura ma na Wyspach znacznie dłuższą historię niż w Polsce, ale w latach 50. dopiero raczkowała, zaś w następnej dekadzie stał za nią protest obyczajowy i polityczny. Dzisiejszym brytyjskim 30-, 40-latkom, odejmując krótki okres triumfu punk rocka (wylansowanego skądinąd przez sprytnego menedżera), zostały tylko listy przebojów. Bunt, który stał za...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta