Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Siostrzyczka Urszulanka

27 kwietnia 2002 | Plus Minus | JS
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane

LOSY LWOWSKIE LATA ZBIGNIEWA HERBERTA

Siostrzyczka urszulanka

Z koleżankami z "urszulanek". Od lewej: Ewa Pikorówna, Hanka Wittlin, Zbigniew Herbert (prawa noga w ortopedycznym bucie), Gosia Szelińska, Lidka Krzyżanowska; Lwów, ulica Obertyńska, luty 1942.

JOANNA SIEDLECKA

Powietrze zmienia się, gdy nadchodzą Sowieci. Rozchodzi się zapach węgla, złych perfum, odchodów i strachu. Mam bardzo czuły nos, mógłbym być pomocny w szukaniu trufli. Zbigniew Herbert w wywiadzie dla "Newsweeka" 19 sierpnia 1991 r.

Ani jedna z byłych "urszulanek" nie pamięta dokładnie, kiedy do nich przyszedł. Poza tym, że po wielu masowych wywózkach. Pani Janina Kuczyńska-Zyk, dziś lekarka z Zabrza, ma dowód - pamiętnik z roku 1940, z podpisami całej klasy VIII b, już właśnie z chłopakami, m. in. Zbysiem Herbertem, a bez wywiezionych koleżanek.

Koedukację wprowadzono we lwowskich szkołach w roku 1940/41, ale w katolickich, klasztornych, soli w oku, pierwszych do rozwałki - już wcześniej. "Urszulanki" wymieszano właśnie z "ósemką", "Sacre Coeur" z "dwunastką", "Notre Dame" z męskim "Batorym" i żeńskim "Asnykiem". Szkoły świeckie w kolejności następnej - powszechną, miejską świętego Antoniego z...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 2606

Spis treści
Zamów abonament