Przekleństwo polskie
Przekleństwo polskie
(c) TAMTAM
CZESŁAW BIELECKI
Równie dobrze mógłbym ten tekst zatytułować: "Banał". Nawet będąc upartym optymistą, musiałem po upadku komunizmu i w pierwszych latach przebudowy ustrojowej w Polsce poważnie zrewidować swoją historiozofię. Największe w skali globalnej polskie zwycięstwo, włączające nas do wspólnoty Zachodu, w odczuciu większości społeczeństwa zamieniło się w dramat wolności i sprawiedliwości.
Jak to się stało, że sukces - niewątpliwy, acz niepełny - jest nieustannie przez samych zwycięzców traktowany jako niepowodzenie? Co spowodowało, że społeczeństwo jest gotowe usprawiedliwiać Jaruzelskiego, a ignorować zwycięzcę - Wałęsę? Dlaczego oportuniści i karierowicze z PZPR szybciej nauczyli się reguł demokracji niż nonkonformiści, którzy o tę demokrację walczyli? Na każde z tych pytań nie raz dawano już odpowiedzi. Głównie interpretowały one zbiegi okoliczności, błędne kalkulacje, psychologiczne zawirowania i chore ambicje aktorów wydarzeń. Mnie interesuje przede wszystkim płaskość, banalność, oczywistość emocji i odruchów prowadzących do samozniszczenia. Nie doszukuję się głębokich przyczyn tego stanu, skoro i na co dzień rodak rodaka próbuje utopić w łyżce wody. Szukanie przyczyn zamiany własnych...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta