Rosjanie szaleją za biżuterią
Rosjanie szaleją za biżuterią
Pod koniec roku mieszkańców Moskwy, bogatych i biednych, opanował szał kupowania biżuterii. Drogie wyroby jubilerskie są od dawna dla jednych tradycyjnym prezentem, dla drugich sposobem lokowania oszczędności. Szafiry i szmaragdy szły jak świeże bułki -- twierdzi Galia Kanunnikowa z nowego stoiska jubilerskiego w GUM. U niej ceny wahają się od 200 do 10 tys. dolarów. Kiedyś precjoza kupowali tylko bogaci Rosjanie, i to bardzo dyskretnie, dziś małe pierścionki za 300 dolarów sprzedaje się bardzo łatwo. Klienci zostawiają średnio 600-700 USD. Interes jest więc dochodowy, choć bardzo ryzykowny z powodu mafii. Biżuteria stała się też zastępczą walutą: fabryka ciężarówek pod Czelabińskiem na Uralu, nie mająca gotówki, przez pół roku płaciła pracownikom pensje pierścionkami, kolczykami czy koliami. Na szczęście dla wielu firm będących w podobnej...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta