Kombatanci słusznej sprawy
Kombatanci słusznej sprawy
BRONISŁAW WILDSTEIN
RYS. JANUSZ KAPUSTA
Czy należy unikać przypominania walki o wolność, demokrację i niepodległość, a więc i ludzi w nią zaangażowanych? Czy należy wstydliwie deprecjonować swoje zasługi, aby uniknąć oskarżenia o pychę? Czy jednak przyjmując takie założenia, nie ulegamy sprytnej propagandzie tych, którzy chcieliby dokonać przewartościowania naszej historii, cnotę zrównując z podłością, i w tym celu egzorcyzmują widmo kombatanctwa, które w Polsce zmarło przed narodzeniem? Czy w ten sposób nie przyczyniamy się do wykorzenienia wartości z życia społecznego i pozbawiamy wspólnotę jej fundamentu?
Rok temu wydany został przez "Kartę" słownik biograficzny "Opozycja w PRL". Na promocji każdy z zasłużonych i szacownych prelegentów zaczynał podobnie: "Proszę nie posądzać mnie o kombatanctwo...", "Jestem jak najdalszy od kombatanctwa...", "Oczywiście jestem przeciwnikiem kombatanctwa..." itd. A więc przedstawiając słownik kombatantów (towarzyszy broni, współbojowników), jego rzecznicy bali się jak ognia tego słowa. Karolowi Modzelewskiemu wszystko pomyliło się już do tego stopnia, że - wzdychając nad rozejściem się dróg dawnych opozycjonistów - zestawił na tej samej...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta