Najpierw nakłady, potem korzyści
Najpierw nakłady, potem korzyści
RYS. ANDRZEJ JACYSZYN
URSZULA PŁOWIEC
Wejście Polski do Unii nie spowoduje raczej łatwego i szybkiego napływu środków finansowych, warto zatem zastanowić się, co na integracji już zyskaliśmy i co zamierzamy zyskać. Choć te osiągnięcia trudno zmierzyć, to niewątpliwym efektem przygotowań do członkostwa w UE było przyspieszenie przekształceń w polskiej gospodarce. Był to istotny, a może nawet główny czynnik sprawczy zmian jej struktury i sposobu funkcjonowania
Dążenie Polski do członkostwa w Unii Europejskiej jest rezultatem splotu wielu czynników. Moment sprzyjający członkostwu pojawił się na początku lat 90. Wspólnoty Europejskie, z uwagi na rozpad ZSRR, były wówczas zainteresowane rozszerzeniem i pogłębieniem stosunków z krajami Europy Środkowej i Wschodniej. Te zaś były żywotnie zainteresowane zapewnieniem sobie bezpieczeństwa politycznego i gospodarczego. W takim klimacie zostały podjęte negocjacje o stowarzyszeniu Polski, Węgier i Czechosłowacji ze wspólnotą.
Najważniejszym celem stowarzyszenia było ustanowienie odpowiednich ram dialogu politycznego, a w dalszej kolejności - stworzenie warunków do stopniowej integracji...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta