Świat się cieszy
Świat się cieszy
Rozśpiewany Ronaldinho na lotnisku w Tokio, przed odlotem do kraju
FOT. (C) EPA
Wulkan wybuchł w niedzielę w okolicach plaży Copacabana. Ofiar w ludziach na szczęście nie było. Po ostatnim gwizdku sędziego Colliny były za to masowe skoki w ubraniu do wody. 40 tysięcy osób oglądających mecz na wielkim ekranie na plaży rzuciło się sobie w ramiona.
Taniec, śpiewy, krzyki i sztuczne ognie to standardowa procedura w przypadku zdobycia przez Brazylię mistrzostwa świata. Tysiące ludzi wybiegły na ulice, w oknach powiewały flagi narodowe, sypały się tony confetti. Podobnie było w całym kraju.
Brazylia szykowała się do tej eksplozji od dawna. Parę dni przed finałem na ulicach miast pojawili się sprzedawcy koszulek, flag, trąbek, amuletów i innych akcesoriów prawdziwego kibica. Bary przygotowywały się do całodobowej pracy na najwyższych obrotach....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta