Grzyby po deszczu
Grzyby po deszczu
RYS. LESZEK OLDAK
RAFAŁ MATYJA
Brockshire kojarzyło się ze stadami owiec, kamiennymi ogrodzeniami i ładnymi wioskami. Tam uniwersytet! Dobry Boże, te uniwersytety muszą powstawać jak grzyby po deszczu. Powieściowy obraz Anglii lat 60. do złudzenia przypomina naszą sytuację - trzydzieści lat później. Szkoły wyższe powstają nawet w całkiem małych miasteczkach po to, by przyjąć rosnącą grupę chętnych do tego, by kończyć edukację z dyplomem licencjata lub magistra. Tak jak w innych krajach europejskich wyższe wykształcenie przestało być przepustką do wąskiej elity, a stało się szeroko używaną polisą na rynku pracy. Czy taka sytuacja prowadzi do regresu szkolnictwa wyższego?
Trzy powody, z których nie powinniśmy się bać
Istnieją trzy poważne przesłanki przeczące takim obawom. Po pierwsze, wraz z napływem chętnych do studiowania zwiększają się znacznie środki napływające do wyższych uczelni, tym razem już nie z budżetu państwa, lecz z prywatnych kieszeni. Oznacza to, że kariera naukowa - połączona z pracą na wyższej uczelni - może stać się dziś atrakcyjna dla wielu ludzi, którzy jeszcze kilka lat temu nie mieli szans utrzymać się z pracy akademickiej.
Po drugie, konkurowanie o dopływ dodatkowych środków uruchamia praktyczną rywalizację o...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta