Dookoła Wojtek
Dookoła Wojtek
FOT. BARTŁOMIEJ ZBOROWSKI
KRZYSZTOF FEUSETTE,
JAKUB KOWALSKI
Najlepszy polski tenisista w historii, kolekcjoner dzieł sztuki, handlarz nieruchomościami, bywalec paryskich i nowojorskich salonów - obchodzi właśnie 50. urodziny.
Na kort zaprowadził go ojciec. To on wyznaczał rytm treningów, kazał gimnastykować się nawet w niedzielę rano, a na wczasach w Zakopanem zjadać wszystko z talerza. "Był surowym człowiekiem. Dzieci się go bały" - mówi mama. Obiad podaje na starej porcelanie ze srebrnymi sztućcami. Częstuje smażonym serem, przysmakiem syna. Wyciąga jego zeszyty z wypracowaniami: same piątki i uwagi, by pisał staranniej. Do domu, w willowej dzielnicy Poznania, przychodziła francuska guwernantka, ale Wojtek wolał sport. Stół, przy którym siedzimy, służył kiedyś do gry w ping-ponga.
"Nasi rodzice bardzo się przyjaźnili, my także" - mówi Jacek Kseń, prezes Banku Zachodniego WBK. Zapamiętał Wojtka jako wesołego i ambitnego chłopaka. Popołudnia spędzali na kortach, potem Kseń zrezygnował z tenisa, a Fibak grał i wygrywał. Gdy miał 17 lat trafił do kadry, rok później został mistrzem Polski juniorów, wreszcie - seniorów w hali. Po skończeniu gimnazjum siedli z ojcem nad kartką, by policzyć, ile zarabia setny...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta