Miłość znaczy szacunek
Miłość znaczy szacunek
FOT. ŁUKASZ TRZCIńŃKI
Ludzie zagubieni, czy z tzw. marginesu, którym siostra pomaga, nie są, wbrew pozorom, daleko od nas, bo czy nie jest łatwo o cierpienie, brak uznania, utratę możliwości, potępienie? Dlaczego tak trudno zaakceptować słabość?
S. MAŁGORZATA CHMIELEWSKA: Jeżeli uznamy, że ktoś jest słabszy od nas, czujemy się wtedy zobowiązani, by nieść jego słabość na sobie. A to jest coś więcej niż datek, ponieważ to wezwanie, jakim jest drugi człowiek, wymaga zaangażowania całej naszej osoby. Druga przyczyna jest bardzo przewrotna - widząc człowieka, który sobie nie radzi, czujemy się jakoś lepiej we własnej skórze, mamy o sobie lepsze mniemanie. I bywa też tak, że wcale nie zależy nam na tym, żeby ktoś inny stanął na nogi, podniósł się. Odczuliśmy nawet taką sytuacją na własnej skórze w naszym pierwszym domu na wsi, gdy wzbudziliśmy niechęć wtedy, kiedy zaczęliśmy śmiać się i grać w piłkę. Bo przecież biedak musi znać swoje miejsce w hierarchii społecznej, swoje miejsce w szeregu...
Dobre mniemanie o sobie obserwujemy także nawet wśród mieszkańców naszych domów. Ci, na przykład, którzy trafili do nas z przyczyn ekonomicznych, uważają się nieraz za lepszych od tych, którzy przeszli przez bezdomność...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta