Świadkowie zamachu na Amerykę
FOT. MICHAŁ SADOWSKI
Nowojorscy policjanci i strażacy polskiego pochodzenia, którzy wczoraj przylecieli do Warszawy, wciąż pamiętają dzień tragedii.
- Widziałem na własne oczy, jak jeden i drugi samolot uderzają w wieże - mówi były policjant Ryszard Matuszewski. Niedawno został strażakiem. - Myślę, że wszyscy po tym dniu się zmieniliśmy - dodaje.
Sierżant Emily Verbil była na miejscu katastrofy zaraz po uderzeniu samolotów. - To najstraszniejszy dzień w moim życiu - mówi. - Widziałam ranne kobiety, dzieci, najgorsze, że z ruin nie uratowaliśmy nikogo.
- Doświadczyliśmy dużo ciepła i ludzkiej dobroci. Ludzie podchodzili i obejmowali nas, to było niesamowite - wspomina kapitan Thomas Ryan. H.K.