Trzydzieści lat później
Trzydzieści lat później
27 lat temu (może 26, a może 28 - nie jest to ważne) przyleciała do Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej (PRL) delegacja partyjno-rządowa Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich (ZSRR). Przewodniczącym delegacji był sekretarz generalny Komunistycznej Partii Związku Radzieckiego, wypróbowany bojownik o pokój i szczęście całej postępowej ludzkości, niezłomny i wierny idei marksistowsko-leninowskiej wielki przyjaciel narodu polskiego, towarzysz Leonid Iljicz Breżniew. Na lotnisku Okęcie w stolicy PRL, zwanej tradycyjnie Warszawą, delegacja radzieckich gości była oczekiwana przez, także partyjno-rządową, delegację polską, której przewodniczył I sekretarz Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, towarzysz Edward Gierek.
Ceremonia powitalna zaczynała się zawsze tak samo: oczekujący machali rękami i kapeluszami nadlatującym gościom. Wreszcie samolot lądował i przewodniczący delegacji pojawiał się w drzwiach samolotu. Oczywiście do tych drzwi ustawiano wpierw schody, aby goście mogli zejść z chmur na ziemię, zamiast opuszczać maszynę przez aklamację. Leonid Iljicz schodził pierwszy - taki był protokół. Nikt nie mógł iść przed nim. Gdyby się potknął - z przyjaźni, wzruszenia lub z innych powodów, walizeczka z zapasowymi zębami była przygotowana. Ale nigdy się nie potknął i zawsze...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta