Państwo prawa -- nie państwo przepisów
Fundacja Helsińska edukuje
Państwo prawa -- nie państwo przepisów
Znajdujemy się obecnie w ciekawej chwili, jeśli chodzi o kształtowanie się myślenia polskich sędziów. Zmiany -- niekiedy zasadnicze i burzliwe -- w systemie prawa, nieprzyjemna często i osłabiająca zaufanie do prawa koniunkturalizacja treści przepisów (od razu uwaga: wcale nie chodzi nam tu tylko o koniunkturalizm polityczny, lecz również -- a może przede wszystkim -- o koniunkturalizm gospodarczy, socjalny i fiskalny, polegający np. na tym, że pracodawca nie dotrzymuje przyrzeczeń lub godzi się na działanie prawa wstecz, ulegając sugestiom administracji, iż jest to "niezbędne", ponieważ przemawiają za tym względy budżetowe) powodują, że publiczność wcale nie umacnia się w przekonaniu, że stanowione prawo jest uczciwe, słuszne i niezbędne, dlatego należy je zaakceptować i popierać. A jeśli przekonanie to kształtuje się inaczej, to jedyną drogą jest zwrócenie się do sądu. Nawet najwyżsi urzędnicy w naszym kraju wyrażają zasadę: "jak trwoga, to do Boga" (przepraszamy: "do sądu") .
I tu można spotkać się z dwoma głównymi typami postaw i myślenia sędziowskiego. Pierwsza przedstawia się mniej więcej tak: "moim obowiązkiem jest doprowadzenie do najskuteczniejszej, jak to tylko możliwe, realizacji przepisów; a zatem podstawową metodą mego...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta