Co kto może?
Co kto może?
Pan Jerzy Sadecki w korespondencji zatytułowanej "Z życia wyższych sfer", napisał w "Rzeczpospolitej" o ślubie na krakowskim Rynku. Tam, pod gołym niebem, ślub wzięli prezes z modelką. A że prezes bogaty, więc jest to wszystko z życia wyższych sfer - przyjęło się tak uważać. Moim zdaniem - błędnie. Nie rozumiem zupełnie dlaczego, jeśli na swoim koncie bankowym za jedynką "ktoś ma jeszcze osiem zer, to jest zaraz z wyższych sfer"? Wynika z tego, że ślub Sokratesa z Ksantypą był zdarzeniem ze sfer najuboższych. Przyjazd poety, Adama Zagajewskiego na stałe do Krakowa pewnie też. Wspominam o tym wszystkim nie dlatego, bym miał coś przeciwko nowożeńcom. Przeciwnie, życzę im szczęścia w życiu, szczególnie, że prezes prywatnej rozgłośni RFM FM Stanisław Tyczyński jest porządny facet, bo wszystkie Staśki, to porządne chłopaki. Żarty na bok - facet robi dobre radio. Ja akurat radia nie słucham w ogóle, ale czasami słucham, bo muszę, jeśli np. jadę taksówką. Taksówkarz bez włączonego radia, które nadaje muzykę, nie pojedzie. Bez benzyny - owszem. Obowiązuje to w całej Polsce. Gdy nadjeżdża zamówiona przez radio-taxi taksówka, to najpierw słyszę muzykę, a potem dopiero silnik. Ale wróćmy do ślubu. Pan Sadecki napisał, że "Tyczyński ubrał garnitur w stylu epoki...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta