Kontrrewolucyjny haft siostry Urszuli
Kontrrewolucyjny haft siostry Urszuli
Siostra Urszula przez kilka miesięcy oczekiwała na proces w gdańskim areszcie. Mimo wyroku uniewinniającego, nie wyszła na wolność.
Zakonnica Urszula ze Zgromadzenia Sióstr Benedyktynek Misjonarek w Kwidzynie, oskarżana o zmaganie się za pomocą haftu z ustrojem, do niczego się nie przyznawała. Dla śledczych na początku 1953 roku nie miało to jednak większego znaczenia. Złapany, przesłuchiwany, musiał być skazany - taka obowiązywała procedura.
W akcie oskarżenia napisali: "Tłumaczenia zakonnicy są wykrętne i nie zasługują na wiarę. Przeczą temu zeznania świadka siostry zakonnej Rymarz Stefanii - skazanej przez sąd wojskowy na 6 lat więzienia za przynależność do nielegalnej organizacji".
Akt oskarżenia szyty grubymi nićmi zatwierdził wiosną 1953 r. mjr Stanisław Urbaniak, prokurator Wojskowej Prokuratury Rejonowej w Gdańsku. Nic oczywiście nie budziło jego wątpliwości, bo wiedział, że karząca ręka ówczesnej sprawiedliwości jest nieuchronna. Wypróbowani sędziowie musieli wydać wyrok skazujący.
Według instrukcji
Ponad pół roku wcześniej, w sierpniu 1952 roku Ministerstwo Bezpieczeństwa Publicznego przesłało instrukcję dla urzędów bezpieczeństwa w kraju na temat metod zwalczania "wrogiej działalności reakcyjnego kleru"....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta