Antysemityzm nasz powszedni
Antysemityzm nasz powszedni
RYS. JANUSZ KAPUSTA
Znikoma obecność fizyczna Żydów pozostaje w rażącej dysproporcji do ich przemożnej obecności symbolicznej. Znacznie tłumniej niż ulice polskich miast zaludniają dziś Żydzi zbiorową wyobraźnię Polaków. Są jak cienie przeszłości, duchy ożywione wysiłkiem szukającego łatwych wyjaśnień umysłu.
Mówi się, zwykle z najlepszą wiarą, o potrzebie naprawy stosunków polsko-żydowskich, o dialogu. Warto zdać sobie sprawę z tego, o czym się mówi. O ile strona polska jest dobrze zdefiniowana, to ta druga, żydowska, pozostaje bytem niejasnym, mgławicowym, na poły rzeczywistym, a na poły zmitologizowanym, nie tyle zbiorem konkretnych ludzi, namacalną kategorią demograficzną, społeczną, ekonomiczną czy wyznaniową, co żyjącym własnym życiem wytworem kultury symbolicznej. Z kim bowiem miałoby się polepszać stosunki, toczyć dialog? Z Izraelem? Z diasporą na Manhattanie? Z nielicznymi polskimi Żydami, a jeśli tak, to którymi? Garstką tych "prawdziwych", kultywujących obrządek i obyczaje przodków, przestrzegających szabatu i uczęszczających do synagogi, czy może zasymilowanymi od pokoleń Polakami żydowskiego pochodzenia?
Jednoznacznej odpowiedzi na te pytania nie znali najwyraźniej autorzy kwestionariusza Centrum Badania Opinii Społecznej chcący ustalić...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta