Wojna w Czeczenii to pomyłka
Wojna w Czeczenii to pomyłka
Rozmowa z Siergiejem Kowaliowem, rzecznikiem praw obywatelskich Federacji Rosyjskiej
Czy przyjechał pan do Czeczenii, aby bronić praw człowieka, czy też bronić całości Rosyjskiej Federacji?
Chciałbym mieć nadzieję, że moja obecność tutaj przyczyni się do zachowania całości Federacji Rosyjskiej. Sądzę jednak, że Czeczenia w najbliższych latach nie zechce być członkiem Federacji Rosyjskiej. Wojna w Czeczenii to ogromna pomyłka Rosji.
Czy uważa pan, że jeżeli rosyjska "partia wojny" odniesie zwycięstwo w Czeczenii, to podobna sytuacja może się powtórzyć gdzie indziej? Niedawno wymienił pan w tym kontekście Grodno i Warszawę.
Nie czynię tak daleko idących przepowiedni. Myślę, że wymieniłem Warszawę, uwzględniając dwie sprawy. Po pierwsze, chodzi o przykład specjalnego statusu Polski w rosyjskim imperium, a pod drugie, jeżeli już używa się takiej siły, aby zaprowadzić porządek w Rosji, to dlaczego "partia wojny" nie miałaby rozszerzyć swych planów na Warszawę czy Helsinki. Chciałem po prostu wykazać anachronizm myślenia rosyjskiej "partii wojny".
Jaki wpływ ma wojna w Czeczenii na całą Rosyjską Federację? Czy pana zdaniem inne republiki nie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta